Komaba to jeden z 5 kampusów Uniwersytetu Tokijskiego. Ze względu na wieże z zegarem przypomina nieco Hongo lecz przeznaczony jest tylko dla najmłodszych roczników. Tutaj studiuja oni wszystkiego po trochu by na zakończenie przygody z Komaba wybrać swoją "specjalizacje" czyli kierunek dalszych studiów. Koniec marca jest tutaj czasem przyjmowania nowych studentów w związku z czym, pojawiają się liczne plakaty kółek zainteresowań. Wachlarz ich oferty zrobił na mnie szczególnie mocne wrażenie. Sami oceńcie.
Główne wejście, budynek - brat bliźniak znanego audytorium z Hongo.
Uliczki pełne plakatów, najczęściej ręcznie malowanych przez samych studentów.
Jak myślicie, o co chodzi z tym "be smart?"
W Japonii można zostać cheerleaderem a nie tylko cheerleaderką.
Po lewej ogłasza się klub wolontariuszy pomagających ludziom niepełnosprawnym, po prawej klub który potencjalnie zwiększa ilość osób wymagających takiej pomocy.
Na koniec odrobina tradycji.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
Dziwne, moja starcza skleroza na zdjęciu "Be smart!" rozpoznaje dwa ideogramy podobne do oznaczających "karate do shotokan". Co prawda piszczy cichutko o braku dwóch kreseczek ale jej nie dowierzam - ostatni raz te ideogramy rozpoznawałem 30 lat temu ;)
Bingo, to właśnie klub karate się ogłasza. Pewnie położą nacisk na walkę głową, coby zrobić z tej mądrości uzytek bojowy.
Prześlij komentarz