Wyścigi łódek wiosłowych. Zwyczaj
pochodzący z Chin tutaj mały opis: WIKIOMNIBUSWyścig w którym używa się długich i wąskich wioseł o przekroju trójkąta.
Braki z hydrofizyki nie pozwalają mi stwierdzić dlaczego większą siłę ciągu
uzyskujemy popychając wodę trójkątną stroną a nie płaską (sprawdzałem i tak
właśnie jest!). Startowaliśmy w dwóch takich wyścigach, jednym bardziej
lokalnym (chyba związanym z naszą małą wysepką Sesoko) i drugim naszego
miasta Motobu.
Zajęliśmy odległe dosyć miejsca ale nic
to. W tych wyścigach każdy dostaje nagrodę. Tak więc z 24 sztukami happoshu
oraz 3,6 litrami awamori ruszyliśmy po zawodach do Sesoko przygotować grilla.
Ciekawostka całkiem fajna, w miniwyścigach w Sesoko, główni zwycięzcy
otrzymywali puchar, bynajmniej nie pusty, im lepsze miejsce, tym większy i tym
więcej piwa wewnątrz. Piękne choć może niepraktyczne, ale piękne!
Shun odbiera naszą nagrodę.
Zaokrętowanie
Zdjęcie z ozdobami wyścigów, miss sakura!
3 komentarze:
Łódka sprawia wrażenie nawet bardziej chybotliwej niż zwykły kajak, chyba potrzeba szczególnej koordynacji, aby się nie skąpać. Gratuluję fajnie spędzonego czasu! Z pominięciem tego ostatniego zdjęcia - Pana Żona jest ładniejsza :) i dużo bardziej naturalna ^^.
Dziekuje!
Co do żony, dlatego włąsnie nią jest! A tutejsze miski to naprawde szczyt plastiku, niemniej, ma to swój uroczy, bajkowo-sztuczny wydźwięk.
A mówi się, że to kobieca logika jest pokrętna... Pozdrawiam ;)
Prześlij komentarz