Jak już wspomniałem Świątynie Szintoistyczne nazywają sie Szrain. W Tokyo największa taka świątynia to Medzi Szrain, gdzie spoczywa duch Cesarza i Cesarzowej (zmarłych). Tam odbywa sie wiele uroczystości a w pierwszych dniach nowego roku pojawia sie tysiące ludzi by wrzucic swoje 5 jenów do monstrualnej skrzyni umieszczonej na środku placu świątyni. Jako że ludzi są tłumy nieprzebrane, obrywa się tymi pieniędzmi po głowie dosyć często. A 5 jenów ma specjalne znaczenie w ich kulturze, go en - to znaczy pięć jenów ale też dobre relacje, z Bogiem, z małżonką, z pracą, ze wszystkim generalnie. Dlatego wybierają właśnie 5 jenów do rzucania a nie dlatego że są skąpi (a są trochę) ;-)
Każda kompania produkująca sake wystawia przed świątynią Medzi swoje logo, tak dla zapewnienia sobie wiernych konsumentów. Coby fermentacja ryżu nigdy na darmo nie była robiona.
No i świątynia wewnątrz, w oddali ci panowie w bieli to kapłani, najważniejszy z nich nosi ciemne kimono, nowicjusze białe. Gradacji kolorów nie rozumiem do końca ale białe kimono i inny kolor spodni to już wyższy stopień wtajemniczenia.
Jak ma się trochę fartu można zobaczyć ceremonię ślubna w tej świątyni, jest naprawdę ciekawa. Tu procesja małżonków podażą za kapłanem do zamkniętej dla zwiedzających części świątyni, w której młoda para związana zostanie węzłem małżeńskim.
Po wszystkim można się zrelaksować pozując do pamiątkowych zdjęć.
Kimona........... KAWAII!!!! co znaczy - śliczne!!!!
Bywają też całe rodziny w kimonach, ale jest to tak wyjątkowe wydarzenie nawet dla Japończyków, że mają wówczas kamerę ze sobą bo znajomi pewno by im nie uwierzyli ;-D
A dzieci tak jak w Polsce, ta mała dziewczynka w czerwonym kimono była tak niespokojna ze aż musiałem te jej żywotność zapisać w kilku kadrach!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz