piątek, 16 marca 2007

Cud światłowodu

Tak, sporo zamieszania cały miesiąc, od jesieni wyczekiwanie.


Co rusz przy piwie ktoś stęknął „ech, od wiosny to będzie tu światłowód” i melancholijnie wlepiał wzrok w dal marząc o oglądaniu mangi na youtube bez konieczności wcześniejszego „załadowania”.


No i mamy światłowodowy internet!


Panie i Panowie! Od wczoraj mamy już światłowód!


A teraz kilka liczb.


Przed światłowodem prędkość oceniona przez www.numinon.com wynosiła około 100kb/s, teraz mamy, uwaga, uwaga... około 50 kb/s.


Gdzie tu sens, gdzie tu logika?


Jeszcze na dodatek koledzy słyszałem czyjeś relacje, że mu się faktycznie jakaś strona ze zdjęciami szybciej otwarła (boki zrywać nawet jeśli szybciej to pewnie zasługa pozostawienia przez nią tempów).


Zastanawiam się czy ktoś wyjaśni w końcu jak to ma być z tym światłowodem? Czemu jest wolniej? Niechże już będzie te 100 znów. W domu mam sieć sąsiada WiFi (korzystam incydentalnie gdyż bez hasła jest, głównie gdy chce pogadać na skypie z rodzinką) i prędkość 180kb/s. Czemu moja szacowna instytucja nie potrafi połowy tego dać?


Oczywiście, 50kb/s wystarcza do pracy, czasem tylko jak PDF jest dosyć ciężki (powyżej 500kb) trochę trzeba się naczekać. No i ładowanie stron wygląda trochę żałośnie. Ale w końcu nie jest to moja zasadnicza praca.


Jedyne co mnie gryzie to fakt, że miało być lepiej, a jest gorzej! Jak to możliwe w tak zaawansowanej technicznie Japonii? No jak?

Brak komentarzy: