
Wiosna powoli się zbliza, tymczasem na zewnątrz około 10 stopni i zimny wiatr. To jednak nie przeszkodziło nam w kąpieli. Spoźniliśmy się na 16 więc kąpaliśmy się już sami. Trudno było wytrzymać w wodzie dłużej niż minute, brrrrrrr.

Żeby przeżyć szok termiczny po kąpieli trzeba zafundować sobie drugi szok, 40 stopni Celcjusza uspokaja ciało po kąpieli w 10 stopniach.

Po kąpieli czas na biesiade u Moriego.

Wspólne granie i śpiewanie ubarwił tym razem występ Alka, śpiewał fenomenalnie i okazał się odkryciem sezonu.

Morisan, zawsze uśmiechnięty, dziwny starszy człowiek, artysta i lekkoduch. Cały wieczór picia i śpiewania i ani jednego wydanego jena, tak tu bywa czasem.
"Chodzę tu i tam"
Alek Brzechwie - fragmenty "lenia"
Złap za rogi tygrysa.
Improwizacja
Strach tu, strach tam.
Imrowizacja z Morisanem
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz